Jest rok 1981, Leonid Breżniew pisze w liście KC KPZR historyczne słowa: „Socjalistycznej Polski, bratniej Polski nie opuścimy w biedzie i nie damy jej skrzywdzić...”. W nadchodzących miesiącach, na straganach, w sklepach, podczas rodzinnych uroczystości, wszyscy Polacy będą zadawać jedno i to samo pytanie: “Wejdą czy nie wejdą?”.
Nie to nie historyczne opowiadanie o losach Polski, tylko nawiązanie do powtarzalności historii. Niemal 40 lat temu przeciętny Kowalski czy Nowak żyli i skupiali się dokładnie na tej jednej myśli: “Wejdą czy nie wejdą ‘bratnie’ wojska ZSRR do polski”. Dziś dylemat jest mniej makabryczny, bo pytanie brzmi “Pozwolą czy nie pozwolą jechać na wczasy”. Dla wielu jest to kluczowe pytanie, czy będą mieli okazję odpocząć i zrelaksować się po roku ciężkiej pracy w swojej firmie. Nie wiemy czy będzie możliwość spokojnego spędzenia urlopu, z gwarancja tego że minister zdrowia nie cofnie obostrzeń po ich złagodzeniu ale powoli zanosi się na to, że za jakiś czas będziemy mogli wyskoczyć gdzieś na weekend. Dlatego przygotowaliśmy dla Państwa 5 propozycji na ciekawe spędzenie 1-2 dni, w obrębie 100 km od naszego regionu bez względu na to czy mieszkają Państwo w Katowicach, Gliwicach, Chorzowie czy Bytomiu. Oczywiście unikamy najpopularniejszych rozwiązań typu jezioro Pogoria, zagroda żubrów czy wypad do Wisły.
1. Szlak Zabytków Techniki Województwa Śląskiego
Śląsk to kraina o niezwykłej historii i architekturze. Miejsce wielu ważnych dla Polski i świata wydarzeń. Kraina której mieszkańcy najczęściej… nie znają dobrze własnej historii. Każdy mieszkaniec Śląska był chociaż raz w jakiejś kopalni czy muzeum techniki. Najczęściej w czasach szkolnych kiedy nikogo to nie interesowało. Często chcąc się wyrwać do terenów bardziej zielonych unikami tego regionu jak ognia i zuburzamy nasze dzieci o wiedzę i miłość do swojej małej ojczyzny. W czasach kiedy daleki wyjazd jest niepewny, a zagraniczny wręcz niemożliwy, być może warto raz jeszcze przyjrzeć się okolicznym atrakcjom i spędzić czas wolny nieco inaczej. Gwarantujemy że po odwiedzeniu kilku spośród ponad 40 obiektów na szlaku nie tylko Wasze dzieci ale także Wy sami odkryjecie Śląsk jakiego nie znaliście. Naszym ulubionym punktem na szlaku jest drewniana radiostacja w Gliwicach i gawęda na temat jej burzliwej historii.
2. Góra Żar
Co jeśli jednak chcemy po tak długim zamknięciu zażyć nieco więcej ruchu i świeżego powietrza? Tutaj z pomocą przychodzi góra Żar. Idealny punkt zarówno dla rodzin jak i samotnych wędrowców na rozpoczęcie sezonu bez forsowania się. Proste szlaki, zapierający dech widok ze szczytu i masa dodatkowych atrakcji takich jak park linowy, tor saneczkowy czy loty paralotnią. Bogata baza noclegowa w okolicy pozwoli odpocząć po wędrówce lub wynająć łódki i kajaki na pobliskim jeziorze dla relaksu następnego dnia.
3. Amerykański Park Rozrywki Twinpigs
To kolejna propozycja na całodzienny wypad dla rodzin z dziećmi, które po kilkutygodniowym zamknięciu z pewnością docenią masę atrakcji, kin oraz karuzel. Dowiedzą się też czegoś nowego o historii Ameryki, a na koniec dnia zasnął zmęczone pozostawiając nam do dyspozycji błogą i upragnioną ciszę. Szczególnie warto odwiedzić miasteczko 4 lipca, bo co roku możemy liczyć na dodatkowe atrakcje.
4. Koszęcin
Ta mała i niepozorna wioska oferuje zadziwiająco dużo atrakcji. Główną jest cisza i spokój, a dodatkowymi lasy (między innymi pobliski Park Krajobrazowy), jeziorko w którym można łowić ryby i pływać kajakiem, niedawno wyremontowane kąpielisko, bogatą i tanią bazę noclegową, miejsce na biwak oraz kilka ciekawych historycznie obiektów. Perfekcyjny wybór na 2-3 dni poza miastem i szybki odpoczynek. Bardzo dobry dojazd zarówno samochodem jak i rowerem czy pociągiem.
5. Własna trasa
Zaczęliśmy wpis nie bez kozery od przypomnienia czasów PRL. Demokracja w Polsce przyniosła wiele dobrego ale wśród swoich wad ma między innymi nadmierne rozleniwienie nas. Kiedy wszystko jest dostępne na rynku, biura podróży oferują pełne pakiety all inclusive niemal w dowolnym miejscu na świecie, to wypoczynek zmienił charakter. Zmienił się w bierne i leniwe przyswajanie tego co ktoś podaje nam na tacy. W dawniejszych czasach wakacje były przygodą. Nie wystarczyło wykupić pakietu wycieczek bo najczęściej nie było takiej możliwości. Wielu wczasowiczów przygotowywało się dokładnie do swojego wypoczynku. Zbierało sprzęt kempingowy, wyznaczało ciekawe miejsca i trasy, czytało o obiektach które warto zwiedzić… Dziś wakacje znów zmieniły formę. Nie wiemy czy biura podróży będą otwarte i czy utrzymają się na rynku. Nie wiemy czy wyjeżdżając gdzieś nie będziemy musieli zaraz wracać. Dlatego może warto skorzystać z doświadczeń naszych rodziców i dziadków, planując tegoroczne wakacje samemu. Dzięki temu odkryjemy więcej i prawdopodobnie taniej, a wypoczynek stanie się aktywną przygodą, a nie biernym doświadczaniem.
Najważniejszym podsumowaniem jest to że łącząc nasze propozycje i wynajdując własne, możemy niemal co weekend, wypoczywać, mając niskie koszta i spokojną głowę o to że nie przepadną nam drogie i zarezerwowane wcześniej, trzytygodniowe wczasy.