Dalsza część wpisu o tym jak Ministerstwo Cyfryzacji oblało egzamin dojrzałości za co w czasie epidemii płaca chorzy, dzieci i studenci.
Pierwszą część wpisu znajdą Państwo pod tym linkiem: --> CZĘŚĆ 1 <--
No dobrze, ale co z drugim celem, którego realizacji można byłoby oczekiwać od ministerstwa? Chodzi tutaj o zapewnienie narzędzi informatycznych, dających wsparcie w czasach kryzysu. Tym razem, na szczęście nie postawiono na zewnętrzne rozwiązania… ale czy aby na pewno na szczęście? W artykule z 19 marca pod tytułem - Aplikacja „Kwarantanna domowa” – ruszył proces jej udostępniania - czytamy na wstępie co następuje:
“Szybsza komunikacja ze służbami i lepsza opieka dla osób objętych kwarantanną – to główny cel aplikacji Kwarantanna domowa. Zaczynamy ją udostępniać od dziś.”
Źródło: https://www.gov.pl/web/cyfryzacja/aplikacja-kwarantanna-domowa--ruszyl-proces-jej-udostepniania
Wydawać by się mogło, że chociaż ten cel został zrealizowany. Brawo Panie Ministrze! Brawo Ministerstwo! Brawo, brawo, brawo,... ... ... Wrażenie to jednak pryska natychmiast po wejsciu na stronę play.google.com i rozwinięciu sekcji komentarzy. Najczęściej powtarzanym w nich zwrotem jest: “Aplikacja nie działa”. Widać to zresztą po średniej ocen która wynosi w chwili pisania artykułu przy ponad 550 opiniach około... 1,6. W App Store jest identycznie, na 200 ocen mamy średnią 1,5. Nie przeszkadza to absolutnie Ministerstwu w poprawianiu. Szkoda że użytkowników, a nie aplikacji. Na stronie ministerstwa, w artykule z dnia 20 marca czytamy takie smaczki jak:
“- Do godz. 17.40 wysłaliśmy ponad 22 tysiące SMSów. Niemal 2,5 tysiąca osób już zalogowało się do aplikacji, przeszło 1300 z nich wykonało pierwsze zadanie[...]”
Statystyki pobrań nie są dokładne, ale Google podaje +10’000 pobrań App Store niestety milczy w tej sprawie, ale zakładając że te 22 tysiące smsów to jakieś 22’000 pobrań to proces rejestracji jest tak ‘prosty’ że przechodzi go…mniej więcej co 10 osoba? A kończy jeszcze mniej? Bo sądząc po komentarzach aplikacja jest masowo usuwana.
Nie krytykujemy aplikacji, bo pomysł jest świetny, potrzebny a wręcz niezbędny. Jednak krytykujemy jakość aplikacji, bo jak 1 na 10 osób ma szansę przebrnąć przez rejestrację, to nie ze społeczeństwem jest coś nie tak tylko z aplikacją Panie Ministrze!
Chcielibyśmy na koniec podkreślić bardzo wyraźnie jedną rzecz! Czytając komentarze pod aplikacją, wyraźnie można zauważyć to co widzimy na co dzień, na każdym portalu w internecie. Użytkownicy poza tymi bezstronnymi, dzielą się na pro rządowych i antyrządowych. Oczywiście chodzi konkretnie o partię będącą u władzy. My nie krytykujemy OBECNEGO MINISTRA CYFRYZACJI. Nie uważamy żeby zaistniała sytuacja była wyłączną winą OBECNEGO MINISTRA CYFRYZACJI. Winę ponoszą…. prosimy o werble… WSZYSCY MINISTROWIE CYFRYZACJI OD KIEDY TO MINISTERSTWO POWSTAŁO.
Pewnych rzeczy nie da się zrobić na już. Pewne rzeczy, jeśli mają działać, trzeba je przewidzieć, opracować, przetestować. Dlatego zaistniały chaos jest winą zarówno obecnego jak i poprzednich Ministrów Cyfryzacji, którzy od lat siedzieli na ciepłych stołeczkach, zamiast opracowywać narzędzia które powinny być w tym momencie niezawodne i dostępne od ręki. Miejmy tylko nadzieje, że bez względu kto będzie u władzy po kryzysie, wyciągnie konsekwencje od tych osób, które miały 18 lat aby przygotować te narzędzia, a nie odrobiło nawet podstawowych zadań z tego czym jest pojęcie UX w informatyce.
PS: Facebook "wolny o reklam i lokowania produktów..." hahaha... no Panie Ministrze, przynajmniej chumor nam Pan poprawił.